W piwnicy szafy sterownicze

szafy sterownicze

Wczoraj wieczorem w moim mieszkaniu nagle wysiadł prąd z początku myślałem, że zwyczajnie korki wyskoczyły, więc poszedłem na korytarz, wyciągnąłem taboret, otworzyłem skrzynkę i zobaczyłem, że z korkami jest jednak wszystko spoko. Moja współlokatorka, zadzwoniła do sąsiadki z dołu i okazało się, że u niej było wszystko okej…

Nie znalazłam szafy sterowniczej

szafy sterowniczeByła chyba już dwudziesta trzecia, więc stwierdziłem, że nie ma raczej sensu dzwonić do żadnego elektryka specjalisty i postanowiłem sam zająć się sprawą i zejść do piwnicy. Wiecie, ze nigdy wcześniej w niej nie byłem? W Internecie przeczytałem, że powinienem tam poszukać czegoś, co się nazywa szafy rozdzielcze, albo coś takiego jak szafy sterownicze. Pisali też, że w większych blokach mogą być stacje transformatorowe albo jakieś specyficzne rozdzielnice niskiego napięcia. Wszedłem do piwnicy, w której było bardzo, bardzo ciemno, tak ciemno, że nie mogłem odszukać włącznika światła a co do dopiero takich fantazyjnych rzeczy jak szafy rozdzielcze, albo, co jeszcze leprze stacje transformatorowe. Śmieszne, dochodziła już północ, ja błądziłem po piwnicy w poszukiwaniu takich bzdur jak profesjonalne szafy sterownicze i zagadkowe do dziś dla mnie rozdzielnice niskiego napięcia. Nic nie znalazłem, przede wszystkim nie znalazłem włącznika światła.

Wróciłem, więc na górę, a tam wszystko już wróciło do normy. Wiecie co się stało? Zwyczajnie przepaliła się nam żarówka, żarówka! Dacie wiarę? No nic, zawsze to doświadczenie, przynajmniej nauczyłem się czegoś o mojej piwnicy.