Moja siostra zaprosiła mnie na kilka dni do siebie do nowego mieszkania. Przeprowadziła się parę miesięcy temu i teraz, kiedy już odremontowała wszystko, chciała abym towarzyszyła jej na parapetówce. Bardzo cieszyłam się na ten wyjazd, jednak z początku nie miałam w co się spakować.
Wytrzymałe plecaki
Wiedziałam, że nie potrzebuję wielu rzeczy z racji tego, że jadę tylko na parę dni. Kiedy poskładałam ładnie w kosteczkę wszystkie ciuchy, jakie miałam zabrać ze sobą, okazało się, że moja walizka jest za duża, aby się w nią pakować. Zwyczajnie nie chciało mi się targać ogromnej walizki z kilkoma bluzkami i spodniami oraz bielizną na zmianę. Nie chciałam się także pakować do swojego plecaka, ponieważ byłby on wówczas wypchany po brzegi, a to niestety jest równoznaczne z obdartymi ramionami. Wypchany plecak zawsze nam ciąży i często zdarza się tak, że jego rączki podrażniają nam wówczas ramiona, a tego właśnie chciałam uniknąć. Mój brat jednak zlitował się nade mną i pożyczył mi swój plecak na jedno ramię. Był to jego plecak szkolny jednak, jak się później okazało, znacznie bardziej pojemniejszy od mojego plecaka. Nie dość, że zmieściłam do niego wszystkie ciuchy, jakie chciałam ze sobą wziąć, to jeszcze starczyło miejsca na to, aby zapakować lustrzankę w pokrowcu i nawet upchać laptopa! Plecak dodatkowo miał kilka bocznych kieszeni do których mogłam wygodnie zmieścić mniejsze przedmioty, jak telefon czy klucze i mieć do nich łatwy i szybki dostęp.
Plecak na jedno ramie okazał się dokładnie tym, czego mi trzeba było. Z racji tego, że jego rączka idzie po skosie przez nasz tors, plecak nas w żaden sposób nie obciera, a dodatkowa nakładka w miejscu naszego ramienia sprawia, że nic nam się także nie wbija w ramie i możemy nosić wygodnie taki plecak nawet, jeśli jest obładowany po brzegi!